Opowiem ci historię
księżyc zachodził za lasem
myśli krążyły nad dachami
i przez kominy wpadały do domów
ludzie śniąc mruczeli śmiali się lub płakali
ktoś rodził się inny umierał
noc jak każda
dymiły kominy fabryk wyły syreny karetek
leżący w rowie pijak nerwowo grzebał w kieszeniach
próżne nadzieje wypił wszystko
wielkie cielska budynków z przysłoniętymi oczami siedzące milcząco wzdłóż ścieżek
lewiatany oczekujące świtu by wypluć szeregi proroków
niektóre okna w poświacie
późne wciągające seriale
groźne wiadomości
giełda pada wojna tajfuny
małolaty podglądające ukradkowo porno
facet na dachu czekający ze skokiem na ostatni błysk księżycowwgo światła
wesele w knajpie w centrum miasta
wyciszona muzyka ekskluzywni goście
w parku na ławce facet
starszy
nie czeka na nic na nikogo
skończył mu się świat
spokojnie
tylko jemu