samotność
opłynęła mnie ta rzeka
płynę zanurzony w jej istotę
oddaję się powolnemu biegowi
czuję nic
wypełnia mnie po brzegi
wielki spokój rzeki wielkiej
niesie mnie na ramionach
nie czujemy ciężaru
nade mną niebo
pode mną niebo
we mnie niebo
gdzie mnie uniesie
ten czarny zimny bieg
o jaką skałę roztrzaskam skroń
na jakiej mieliźnie dane będzie mi spocząć
jakie pochłonie mnie morze
objęła mnie ta rzeka
samotność
Dodaj odpowiedź 4 February 2021, 22:28
31 odPodczas czytania do myśli wszedł mi niejaki Monte Christo. I tak przez cały wiersz go widziałem. Jego samotność, skały i morze. Okropna twierdza, więzienie If, była mu i mielizną i niebem.
Podoba się, zabieram :)
5 February 2021, 06:33
7 odA to ciekawe, że ktoś, czytając tekst, widzi w nim coś, o czym nie pomyślałem ja.
To chyba dobrze :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Odpowiedź 4 February 2021, 21:21
14 odPięknie!
4 February 2021, 21:25
6 odKłaniam się w pas :)
Odpowiedź