"Samotność łączy ciała, a dusze cierpienie"
ona odeszła
całkiem z mojego
życia nędznego
niczym śnieg
który doczekał
pierwszych promieni
gorącego słońca
na koniec
uklęknąłem przed
rozwartym niebem-
na rozcież-
i dusza ma
płonęła ogniem
rdzawym
oddałbym wszystko
co posiadam
za parę kropel
aby zmoczyło
te moje stare
ubranie i ugasiło
zgryzotę duszy
przeklętej
śpiewam -
oczy zachodzą
mi łzami-
solnymi
dławiąc me
gardło lecz
nie dając
rady zadławić
spiekoty serca
unoszę ręce
i głowę które
za niedługo będą
martwe aby
spojrzeć po raz
ostatni na tą
łunę w której
zdaje mi się
że widzę ciebie
przyglądam się-
piękna jak
co dzień
i myślę że
jeszcze spotka
mnie coś
dobrego-
a może
nawet tą
gwiazdę za którą
widnieje droga
bez powrotu
10 253 wyświetlenia
160 tekstów
45 obserwujących