Menu
Gildia Pióra na Patronite

Fyrfl z rozwzniośleń wigilijnych

On to gdy nie dobrowolnie
Wydano go na katorgę i rzeź
Wyszedł z wanny umęczony i przyduszony
I oprawcy swemu tłuczek do ziemniaków
Podając okaleczoną płetwą rzekł
Czyń swoją powinność na chwałę
Tradycji Rodziny i Wiary

Oprawca uczynił święte znaki
Po czym wprawnie zdzielił ofiarę
W trójkątny smutnie zadumany łeb
Widząc dzieło ojca
Domownicy radośnie kolędy śpiewali

Ponownie Duch zstąpił w ofiarę
I ostatnim ruchem płetwy-przekrwionej płetwy
Podał swemu katu nóż - piłkę - mówiąc
Tnij ten śluzem i krwią gejzerzący łeb
Na zupę na galaretę...i skonał
A ofiar pięć było
A w kolędach nie ustawali

Czteroletni syn oprawcy widząc
Wigilijne dzieło radośnie zaćwiergolił
Tato tato ale klef plyska
Ja w pseckolu tak Asie potne
Bo wledna jes

Napisane ku pokrzepieniu serc
Bo przecież idziemy naprzód
Zawsze to mogłyby być
Ofiary z ludzi a nie są

297 598 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • awatar

    30 August 2013, 13:43

    dobre, bez ostatniej