Menu
Gildia Pióra na Patronite

On – nucąc pod nosem goli sobie brodę; zmywa ślady szminki.
Ona – cała drżąc zdrapuje z siebie krew; tak trudno później pozbyć się jej spod paznokci.
To taki rodzinny zwyczaj…

On – anielskie uosobienie dla świata, jednak kat dla żony.
Dzieci nie ma; optyczne zmniejszenie rozmiaru tragedii.
Tylko jakie znaczenie dla Niej mają te statystyki?

Ona – wiecznie zastraszona.
Żyje w cieniu; trudno dostrzec jakiekolwiek ślady.
Czerwień szminki matuje spękane usta; nie wiatr nimi targa a ludzka ręka.

Przerywa to dźwięk ziemi spadającej na drewno…

11 899 wyświetleń
196 tekstów
94 obserwujących
  • PetroBlues

    4 June 2011, 13:36

    Ech...:-(