"Wyjście"
Od zawsze zastanawiały mnie ostatnie drzwi
Te które poprowadzą dusze gdzieś w zaświaty
Czy jest tam daleko gdzieś, coś pisane mi
I jak będzie wyglądać przejście przez dwa światy
Czy zabije mnie to co kocham całym sercem
Oddając się temu w całości ryzyko tego znam
A może tak najbanalniej zakończy się zawałem
I bolesny ucisk klatki piersiowej, zabierze tam
Jak dużo jeszcze czasu będę miał nim przejdę
Czy zdołam dotknąć jej ust ten ostatni raz
A może nie potrwa to już dłużej niż jeden rok
Gdy wprost pod samochód postawie krok
Czy postawie dom? I czy komuś go postawie?
A te zakątki świata, które miałem zwiedzić?
Chce na starość patrzeć na spławik w stawie
Ona już nie będzie słodka. Będzie zrzędzić
Czy ktoś to przeczyta raz jeszcze kiedyś?
Przemyślenia pewnej listopadowej nocy
Czy wspomni czasem jaki byłem niegdyś?
A może zapłacze, gdy ostatni raz zawołam
“Pomocy”
Autor