Uczucie
Odsłaniałam zasłony,
wypatrywałam przez okno,
w drzwiach otwartych na oścież stawałam, gdy już nadeszło
mało zmysłów nie postradałam.
Miało być promieniem słońca,
kubkiem rozgrzewającego napoju
dla duszy, okazało się śnieżycą,
śnieg prosto w oczy prószył.
Nic nie widziałam i nie wiedziałam, dziś umysł wciąż leczy się z tego.
Z woli serca nie potępiłam
dla dobra jego i swego.
Powiesiłam dzwoneczek na ganku, staram się nie myśleć sępliwie.
Gdy zadzwoni,
nim otworzę pierw zerknę
dyskretnie, podejrzliwie.
10 898 wyświetleń
92 teksty
2 obserwujących