Odległy czekasz
na progu
chwilowych zmian
udręki
kołaczą w drzwi
twoich żałosnych
nadpalonych czasem
myśli
otwórz
drodze do serca
nadając piętno
niezdobytej
zatrzaśnij na głucho
okowami swoich
rzeczywistych snów
sporządź zamki
trzymające cię
w niewoli
marzeń
a kluczem
niech będą
koszmary