Pożółkły list
Odkurzyłem Twoje słowa,
na pożółkłej listu stronie,
i przeszyła mnie ta mowa,
pocić się zaczęły dłonie...
Studiowałem wers za wersem,
rozpływałem w każdej frazie,
rozumiałem wszystko sercem,
w tej nostalgicznej ekstazie...
Zew tęsknoty, łza wzruszenia,
wtedy byłaś, dziś Cię nie ma,
wtedy byłem, dziś nie jestem,
przyjacielem z atestem...
Lecz zachowam Twoje słowa,
na póżółkłej listu stronie,
by mnie znów przeszyła mowa,
pocić się zaczęły dłonie...
Autor
24 360 wyświetleń
215 tekstów
222 obserwujących
Dodaj odpowiedź 1 August 2018, 07:08
0 Wiktora, miło Cię widzieć po takim czasie. Dziękuję za ciepłe słowa, aczkolwiek - niestety - z wprawy wyszedłem dawno. Czasem tylko coś skrobnę ;)
Odpowiedź