Odkąd odszedłeś, pusto w domu Nawet uśmiechnąć się nie ma nikomu Serce rozsadza ból, żałość i smutek A ty nam nie idziesz już na ratunek Nic nie opisze co przeżywaliśmy A to wszystko dlatego, że tak bardzo Cię kochaliśmy Pomóż nam, gdy widzisz że zło się dzieje daj chociaż nadzieję że boleć tak bardzo przestanie Miłość, pamięć, wspomnienia tego nikt nam nie odbierze nawet ty Boże My najbliżsi pragniemy mieć cię tu znów blisko ciągle i zadajemy Tobie Boże pytanie dlaczego on musiał od nas odejść? zamknąć oczy na zawsze, tak spokojnie..