Menu
Gildia Pióra na Patronite

Odeszłaś… a może…
chciałaś tylko spróbować
innego szczęścia…
z kimś innym…

Nowe zawsze na początku
jest fascynujące…
swoją innością
i żarem namiętności…

A ja nie protestowałem…
byś łatwiej mogła wybrnąć
z tej głupiej sytuacji…
nie kombinując….

Teraz tylko żałuję tych chwil…
w których czekałem
łudząc się, że wrócisz…
znudzona nowym…

Ale to był też dobry czas…
Bo zabliźnił rany…
I otworzył moje serce…
Na przyjęcie innego szczęścia…

190 739 wyświetleń
1575 tekstów
600 obserwujących
  • 17 February 2011, 18:09

    ...no comment's...urzeka...+++

  • Seneka 18

    17 February 2011, 10:36

    Jeszcze raz dziękuję Wam...

  • Nika789

    16 February 2011, 21:34

    nie potrafię powiedzieć co ma w sobie ten wiersz, że przeczytałam go chyba 5x z rzędu... ale to "coś" bardzo mnie poruszyło...
    Pozdrawiam serdecznie : )

  • 16 February 2011, 15:17

    Piękne jest to, że tak ciepło piszesz o byłej miłości :)
    Nie wszyscy to potrafią..

    Ode mnie +

    Pozdrawiam serdecznie :)

  • Irracja

    16 February 2011, 10:56

    ... zaraz spadam... lecz dziękuję za ten wiersz i rozmowę pod nim... zwłaszcza Tobie. Gerardzie, i Adze... wena coś podchwyciła i słowa szeptać poczęła... może się coś zrodzi, tylko kiedy połóg nastąpi?... czy jak u myszki, czy jak u słonia ?...

    ;-)

  • Seneka 18

    16 February 2011, 10:46

    Tak Grześku...nawet gdy taki powrót jakimś cudem się zdarzy...to w takim związku różnych uczuć jest dużo...tylko tych niewinnych z tamtych chwil...tak mało...
    Dziwne czasami jest życie, bo to co było dla ciebie kiedyś całym życiem pęka w jednej chwili jak bańka mydlana...I tylko od nas samych zależy czy wbijemy sobie nóż w serce i umrzemy snem emocjonalnym...czy też zaakceptujemy ból jako część pewnego etapu...Ta akceptacja czasem jest dla nas błogosławieństwem...bo nie zamykamy się przed światem, dzięki czemu nie zamykamy wszystkich innych do jednego worka...Z czasem potrafimy nawet pięknie się uśmiechnąć...zaufać...i w końcu to najważniejsze...pokochać...

  • Irracja

    16 February 2011, 10:12

    ... a tak swoją drogą... człowiek nieraz czeka na taki powrót, wręcz modli się o niego... a gdy czas ten nadchodzi to budzi się strach... bo wszystko w takim powrocie widać... oczekiwanie szczęścia, i strach przed samotnością, i ból pomyłki... i tylko tej miłości co była przed, tak mało jej widać, tak trudno w nią znów uwierzyć... czy nadal będzie poświęceniem, czy też już tylko własnego "ja" spełnieniem...

    :-(

  • Irracja

    16 February 2011, 09:52

    ... ojjj, nie przesadzajmy... jak to Agusia mówi - "nie czas na to, zima za oknem"...

    ;-)

    * dziękuję,

  • Seneka 18

    16 February 2011, 09:47

    Normalnie zatkało mnie...jesteś jasnowidzem Grześku...

  • Irracja

    16 February 2011, 09:45

    ... w jednym, pożegnanie... i prośba o nie wracanie...