Przeklęcie
odejdź w otchłań
ty co mówisz
o miłości z brudem łez
uderzanych o podłogę
zakurzoną strachem sług
ludziom grozisz i złorzeczysz
niewolniczy kręcąc bat
a słowami mówisz wiele
tylko do mnie tylko tak
precz demonie opętany
z zatrutymi kłami rąk
one pachną one świecą
zwodząc zmysły serce wzrok
idź w cholerę
byczy syny
co na czerwień rzucasz łbem
ludzi kopiesz pianę gubisz
i tratujesz nocą dzień
ale ja mam złotą tarczę
i dwa słowa
czary znam
nie wypowiem ich
lecz groźba
jest dla ciebie niczym kat
Autor
11 235 wyświetleń
143 teksty
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!