Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz

Listopadowa jesień

Oddalonym echem słyszanym z niebios
Zajaśniały Nieobecnych cienie z wieczności
Dziś pod postacią światła
Pamięć jest obecnością kogoś z przeszłości

Więcej jest we mnie milczenia niż słów
Gdy mrok wszystko w ciemność zmienia
Bo tęsknota to droga powrotna z nieba aż tu
Tych śpiących w kamieniach

Tylko ta cisza co drży wraz z sercem
Spowiada się wspomnieniom
I nie wymówiona na głos zaduma
Mgłą się snuje listopadową jesienią

101 614 wyświetleń
954 teksty
266 obserwujących
  • Adnachiel

    8 November 2012, 09:13

    Bardzo, bardzo... bardzo Wam wszystkim dziękuję :)

  • Insomniaa

    7 November 2012, 19:23

    uczuciowo...

  • giulietka

    6 November 2012, 21:54

    Ta cisza przemawia w języku znanym jedynie tęsknocie...
    Przepiękny wiersz.

  • 6 November 2012, 21:41

    I pośród dymu, głosów niemądrych, co to podziw swój zatrzymali na kamienia zimnie, czy na wyglądzie tych, co tu z przyzwyczajenia tylko przyszli...
    spotkały się ogniki oczu żywych tu i wiecznie...

    Piękny wiersz, wyjątkowy.
    Pozdrawiam. :)

  • Adnachiel

    6 November 2012, 20:28

    Cieszę się, że się podoba Aniu :)

  • Adnachiel

    6 November 2012, 20:13

    Bardzo się cieszę Xavier, że dostrzegłeś to, co najważniejsze.

    Agusiu, pięknie dziękuję za Twoje słowa, obecność i skojarzenie :)
    Choć moja cisza brzmi nieco inaczej:
    http://www.youtube.com/watch?v=qGOv4y_QYVE

    Ściskam :)

    Video qGOv4y_QYVE
  • Adnachiel

    6 November 2012, 19:01

    A kogóż to widzę :)) Aniu jakże dawno Cię nie gościłem u siebie :) Tym bardziej cieszę się, że wiersz się podoba i że trafił tam, gdzie jego miejsce :)
    Pozdrawiam.

    Ewo, dziękuję za obecność i pozdrawiam także :)