Odbiegłam myślami gdzieś daleko, wciąż nie wiem czy to gorsze, a nuż lepsze miejsce. Zdawać by się mogło, że trochę tu brudno i ciemno, ale czy nie takie jest właśnie moje wnętrze? Wszelkie paskudztwa ciała oraz duszy, odgórnie ustalone i przez wszechświat mi dane. Zostaje jedynie uznać je za swoje, taką nieodłączną chociaż ohydną cząsteczkę. Nie ma co się nad nimi rozczulać, dopóty czysty mam umysł i serce.