Od małego szkraba Nie byłam łatwą istotką Plułam Ci w twarz kaszką Robiąc minkę słodką
Ty wszystkie trudy i znoje Brałaś na swoje barki Miłość dzieliłaś na dwoje Nie używając miarki
Czasem łzy cisnęły do oczu się same Martwiłaś się o mnie Gdy wracałam nad ranem
Dojrzałam dziś do tego Choć nie jestem wylewna Kocham Cię Mamuś Bądź tego pewna
________________________________ Nic nadzwyczajnego, przerymowane do bólu, osobiste i banalne. Ale dzisiejsza data jest dla mnie ważna. Pozdrawiam cytatowiczów!
Wiem, że oczekujecie tutaj czegoś oryginalnego, wielkiego wow, a to niczym się nie wyróżnia. Tak sądzę. A to, że mama za każdym razem płacze jak czyta to już inna sprawa. :))