* * *
od chwili
gdy dotknęłaś
mnie dłonią
w szarość
mej twarzy
naznaczony
zostałem piętnem
z jednej
miłością
z drugiej
strony bólem
ty wciąż
jesteś ze mną
cóż mam
wspólnego z
doskonałością
gdy prawie
codziennie wyciągasz
mnie z błota
abym powstał
w sekundzie rozpaczy
„powiedz
przemyśl
zastanów się
bo oszaleje”
łzawią się
oczy
śmieje się
dusza
i znów cisza
ta wolność
powróci
na swoje
miejsce
przy ołtarzu
10 253 wyświetlenia
160 tekstów
45 obserwujących
Dodaj odpowiedź