a teraz o siewcy i chlebie prawisz? dlaczego pro katolik? dlaczego ewolucja 'niby zapewnia' cechy których osobniki nie potrafiłaby przekazać potomstwu bo wiążą się z ich przetrwaniem? Nie pytaj o przykłady, weź logikę za przewodnika..
Smurf20073V zbyt kombinujesz . Wszystko jest proste i od dawna nazwane. O religii jak najbardziej idzie rozmawiać a ateizm jest jasno i dawno temu określony. Wystarczy zadawać logiczne pytania . Ateista pro katolik.
Paladinie, pamiętam nasze ostatnie wywody :) dwa bieguny co w tej kwestii nie mają wspólnego pola.. uczymy się szacunku, i fajnie ;) jeśli pamiętam ostatnią rozmowie, nie odpowiedziałeś, ale spoko, mogłem coś przeoczyć ;)
Właśnie doświadczamy że, różnica potencjału dąży do rozładowania, a reszta ciąży, (chyba aforyzm będzie :) religia jest jeszcze cięższa w rozmowie na argumenty niż na przekonania.. wypływa wąskim strumieniem. z płytkiego strumienia zachłanny się nie napije, a w zamian zawsze muł zaciągnie.
dlatego ateizm nie ma domu, bastionu, czegokolwiek co warto bronić, taki nomada z plecakiem pomysłów.. obronę zapewnia atakiem, grając unik rzuca się z wiatrem, tak już jest i było, młody kogut wypycha starego z kurnika. ..wierzę że uda mu się, a nas już nie będzie.
a w temacie nic już nie dodam, wystarczająco ująłeś to wszystko tak, ..więc nie stoi za tym nic większego, co najwyżej kruk i szpak?
Nie ma prostszej religii od ateizmu :) robi się modny, jest wygodny, a jednak.. taką jałowizną karmią się (pragmatyczni/bezwiedni), podążający za trendem statystycy..) korzystają z materii jak każdy, fakt. nie wyjaśniają nic tłumacząc wszystko wzorami, w deficycie argumentów zaczynają być (absurdalnie/komicznie) niesmaczni, domagają się tolerancji gejów nie (wyrażając/udawając) tolerancji do duchowo (rozwiniętych/zacofanych) 'dinozaurów'.. ochoczo wskazując ich czas. Wiara niczego (nie wyjaśni/nie uprości) po prostu trwa we własnej konserwatywnej prostocie. Ludzki developing próbuje zdmuchnąć takie 'niewypały', bo 'wielki wybuch' nie dał rady :) Bóg być może podkłada nam różne rzeczy i patrzy (pewnie/z rozpaczą) jak wątpimy bo nie możemy dotknąć.. coś jak: masz babo placek, baba zjadła więc szczęśliwa :) ..jak młody człowiek układa się do reszty (okpieniem/porzuceniem) wartości, przyklaskując żartom których raczej nie rozumie.
nie doszły ateista, nie wystarczająco (ubogi/płytki) by nie czuć duszy, i zbyt uparty i 'bojny' by myśleć inaczej..
Drodzy female cenobite i Tadeuszu a może byście wykazali się świadomościa swej jeszcze niedojrzałości. To nie jest trudne -adekwatnie jest to jak dzieci się zachowują. Dojrzali ludzie nie oceniają tak kategorycznie. Ja bym was ani nie utopił ani ukrzyżował - po prostu ulegliscie akcji dezinformacji i manipulacji. To tak jak się okazało że Rydzyk ma Maybacha - stek kłamstw i pomówień. A ja jaestem ateistą. Od PR-u czasy obecne są złe.