Obrażasz się na świat gdy nie jest tak jak chcesz choć gdzieś wewnątrz po prostu to wiesz jak znaleźć drogę do słońca przypomnij sobie siebie jako małego brzdąca jak uśmiech z lekkością miałaś na twarzy a w myślach tylko to co Ci się marzy Łapałaś magię tego świata nie była to żadna ringu mata na której teraz się znajdujesz i nieszczęście swoje z czułością budujesz łapałaś wiatr we włosy lubiłaś te zmarznięte nosy i takie policzki uroczo zaczerwienione sytuacje zwykłe a jednak jakieś takie wyśnione znajdywałaś w nich cząstkę magii bo nie przywiązywałaś do wszystkiego tak wielkiej wagi Radowałaś się gdy tylko była okazja pamiętasz? jaka w czynach była tak ogromna pasja? jak na trawie potrafiłaś gwiazdy robić a teraz mogłabyś co najwyżej worek treningowy pobić skąd to uczucie ciężkości się wzięło jak to wszystko się rozpoczęło związałaś serce łańcuchem żelaznym takim czarnym, takim ciasnym teraz motyl jest tylko motylem a kiedyś latał na magicznym pyle teraz świat szary Cię otacza umysł zraniony każdą słodką myśl wypacza.
Bardzo wymowny wiersz ,w każdym z nas powinno pozostac coś z magii dzieciństwa,czyste spojrzenie,szczery uśmiech,dostrzeganie piękna ...i to prawda że miłośc pomaga bo ona otwiera nam oczy i serca-miłego dnia :)
Miłość pomaga nam wrócić do dziecięcej radości:) ale jest wiele osób które zapomniały aby dostrzegać w życiu piękno (tkwią w szarej rzeczywistości), cieszę się, że Tobie się to udaje!