Powiedz proszę kilka słów Kilka myśli zamień w brzmienie O czym myślisz kiedy kłamiesz ? Gdy potok myśli Twych szumiący Tak czysty zwykle W błoto kłamstw odmieniasz . Czy wiara moja czyni mnie sprawcą , czy ofiarą ? Z której potem się śmiejesz . Czemu karmisz mnie człowieku małej wiary Grzeszną obłudą . A czy jutro też tak będzie ? W to nie wątpię … Jak daleko uciec mam od miast kłamstwem zbrukanych ? By myśli i słowa były prawdy morzem . Ile razy uśmiercać muszę duszy mej śmiertelnej szczątki ? By oderwać się od czarnej czeluści obłudy Ja nie! Nie pozwolę by była mi chlebem powszednim. Ułamek siebie w swym własnym wnętrzu ocalę . Choć chcąc nie chcąc też dalej płynąć muszę I podobnym się staję …. Im dalej , im wyżej w gwiazdy mierzę Tym bardziej obłudy śladem podążać muszę . Wiem… Lepiej jest być choćby najmniejszym ziarenkiem w pustyni prawdy Targanym wiatrem i słotą . Nisz głazem którego nic i nikt nie poruszy Janusz Dziewanowski