Obiecuję, że jeśli pozwolisz stanę się twoim aniołem by każdego dnia bez słów służyć ci miłością i… cichym zamykaniem drzwi gdy sen słodki cię zmorzy gorącą herbatą gdy się przeziębisz podaniem śniadania nawet do łóżka i pozbieraniem okruchów z satynowej pościeli w pokorze serca…
A gdy odejdziesz rozłożę ramiona i stanę przy drodze jak samotny krzyż by przytulić cię gdy kiedyś zatęsknisz…
Romku...fajnie, że wróciłeś... Madziu...krzyż zawsze jest na końcu, by swoimi ramionami przytulić tych,których już inni nie chcą...mieć zawsze otwarte ramiona...to wielka sprawa... Wiolu...może i mają przechlapane,ale czym byłoby życie bez wrażliwości...? Kasiu dziękuję, że zajrzałaś...miło mi... Piotrze...dobroć rodzi się z potrzeby serca...każdy jest dobry tylko okoliczności do okazywania tak mało... Agnieszko...właśnie...realne obietnice...tak niewiele a tak wiele...:) Dziękuję Wam serdecznie za odwiedziny :)