Obcowałem ze świniami gdy pracowałem w Kotlinie ... u faceta, co hodował na swej farmie te świnie.
Harowałem dwa miesiące w ich ohydnym fetorze kiedy często było nawet minus trzynaście na dworze.
I łapałem ja te świnie i przez murek przerzucałem, gdy niektóre były chore po transporcie, jeszcze małe ...
I kopałem je po ryjach, gdy im słomę ścieliłem i kopałem je po zadach i z pięści czasem biłem.
I ohydne są te świnie i odrazę we mnie budzą, lecz ohydę gorszą często przypisać można ludziom.
Bo właściciel owej farmy kazał dbać mi o te świnie, często każąc mnie pogardą za osiem złotych na godzinę ...
Obraz zdechłych świń z kiszkami mnie obrzydza
Obraz zdechłych świń z kiszkami mnie obrzydza