Menu
Gildia Pióra na Patronite

O północy

O północy wybiły wszystkie gwiazdy,
A spotkania nadszedł czas.
Chłodzący szept, tak spopielała ziemia
Jak by czart już czekał.
Staliśmy we czworo.
Nie dostrzegałem już twarz,
znów otuliły mnie wspomnienia.

Pierwsze,
tak łagodne i wielkie zarazem.
Szumiał znów kasztan, krew się wylała,
A słońce wyjrzało na sekundę.
Byłaś tam, nów piękna.
Drugie,
Niedoścignione po pierwszym,
Wciąż się tliło, jak ogień na wietrze
Nie gaśnie, tak
Chciałem patrzeć na grób brata.
Aż wyrzekłem moje ostatnie życzenie,
Trzecie,
Co miało mnie ratować,
A przecież było ostatnim.

Spojrzałem na was,
Zabrakło słów.
Została tylko ona,
Cisza
Aż Dostrzegłem.
I tylko nie wiedziałem.
Czy patrzę na księżyc,
Czy już na nim jestem?

1813 wyświetleń
19 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!