Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz

Zawstydzony świt

Noc sadem wędrowała......
Nawet nie zauważyła......
Gdy rąbek sukienki........
o gałąź zahaczyła.........
Idąc wolno przez sad......
Oczko za oczkiem........
Sukienka czarna, gwiazdami upstrzona......
Z wolna się pruła..........
Gwiazdki w rosę zmieniając........
Za nią biegł świt, zwijając w kłębek czarną nić.....
Troszkę zmieszany tym stanem........
Zdobił niebo pudrem różowym.......
Który policzki mu oblewał.......
Słonko to wszystko zobaczyło......
Na pomoc świtowi ruszyło.......
Delikatnie zza widnokręgu się wyłoniło......
I ziemię blaskiem ozłociło..........

40 332 wyświetlenia
275 tekstów
38 obserwujących