Niezwykły wiersz. Kolejny z resztą, którego piękno spotęgowane jest majestatem wiary. To cudowny obraz Człowieka, który nie lęka się chłodu gasnących gwiazd. Z całą premedytacją popieram stanowisko Mirosława :) Pozdrawiam Was serdecznie :)
PS. Na chwilę pozwolę sobie zniknąć, by odchorować wczorajszy dzień i noc, ale w poniedziałek zjawię się na porankową kawę :) A raczej, z porankową kawą :)) Raz jeszcze ściskam! :)
nie gadam z chirurgami chi rurdzcy na ławie oskarżonych będą się tłumaczyć z ustawki z małą czarna i z lojalną za przyzwoleniem Tomcia Palucha 1,90 w kapeluszu oraz mnóstwo za paznokciami przekręconej wazelin ki od bojówkarzy reprezentacyjnych wszystko jak leci , na dziko i bez udziału praworządności , pod hasło Dumały ,aby sztuka od stołka była zgodna
Nati, jak Ty nie masz weny, to kto ma?:) Twoje komentarze lepsze od moich wierszy. Ty potrafisz wyczytać między wierszami, to czego ja nie dostrzegam je pisząc. Uwielbiam Twoją wnikliwość i przenikliwość! Dobrego dnia!
Ech te porównania moja Wena płonie z zazdrości nic dodać nic ująć kazdy wers porywa zatroskaniem każda zwrotka dotyka zabliźnionych ran człowieczeństwa perfekcyjnie oddając wolę przemijania w refleksji Pozdrawiam