Najłatwiej wychodzi spozycjonować się wobec kogoś kto w naszym mniemaniu jest gorszy... Tylko jaka z tego chwała tudzież pożytek, skoro sam nie jestem "doskonały". Gdzie w porównaniu do "gorszych" mój rozwój? Pomijając już fakt co kto rozumie przez własną doskonałość i brak całościowej wiedzy o innych. Bo można mieć nienaganne maniery i autentycznie zdyscyplinować się do takiego stopnia, że ciężko sobie cokolwiek zarzucić w relacjach z innymi ludźmi, a mimo wszystko być niezadowolonym z życia, pomimo wyśmienitych cenzurek jakie sam [...]
W treści tego wiersza najbardziej mi chodziło o wyrozumiałość i akceptację. Owszem nie można w życiu wszystkiego akceptować, bo to prowadzi do całkowitej destrukcji. Wszystko zależy od tego gdzie i jakie zauważy się pogranicze?... Bo zbyt wysoko postawiona poprzeczka też z czasem może wydawać się komuś nie do przeskoczenia. Bardzo dziękuję za bardzo obszerny komentarz. :-))) Jak i czytanie moich wierszy. Pozdrawiam serdecznie. :-)))
Z całą pewnością nie warto stosować wobec innych "swojej" miary, tj. okładać zasadami w tym miejscu gdzie nam się udaje dochować wierności. Nic nam po takiej szlachetności która nie służy zbudowaniu innych, ale wyłącznie do wynoszenia się nad "gorszych". Stąd dobrze pojęta wyrozumiałość (czyt. miłość bliźniego lecz nie grzechów jego) to u ludzi cecha niemal boska (miłosierdzie). Pozwoliłem sobie tylko rozwinąć to co wierszu wyczytałem ✋🙂