Światełko na mokradłach
Nigdy nie zrozumiesz
zbłąkanej duszy-wędrowcze
ona jest płochliwa i krucha
dla siebie samej -milcząca
W świetle księżyca
walca wygrywa na harfie
w pochmurny dzień
z wiatrem tańczy tango
Uśmiecha się kiedy ją karcisz
cichutko łka kiedy kajasz się
-na kolanach
łzy ocierając ukradkiem
Jej najpiękniejszym wspomnieniem
jest kamień węgielny poezji
tylko jej oddany-bezimienny
zroszony zimnym potem
- zastygnięty
Najwierniejszą jej modlitwą
są kwiaty paproci -
- malowane światłem
figlarne spojrzenia stokrotek
- uwięzione w kadrze
Kwitnące na łące kaczeńce
trawa rozkochana w słońcu
czar akacjową aleją
- wędrujący
Mrugające samotnie
- niezapominajki
to jej rachunek sumienia
splecione paciorkami różańca
-pory roku
litanią do odmówienia
Dla dnia zrównanego z nocą
dla znikającego dmuchawca
dla niej samej
koczującej u bram piekieł
przeklętej niekochanej
tylko im tak na prawdę dedykowanej
lato - 2014
Dodaj odpowiedź 24 February 2023, 17:07
0 "Kwitnące na łące kaczeńce
trawa rozkochana w słońcu
czar akacjową aleją
- wędrujący".
Poruszyła mnie ta strofa, zastygłem i trwamw rozmyślaniach.
Pozdr.Odpowiedź