Menu
Gildia Pióra na Patronite

Światełko na mokradłach

Nigdy nie zrozumiesz
zbłąkanej duszy-wędrowcze
ona jest płochliwa i krucha
dla siebie samej -milcząca

W świetle księżyca
walca wygrywa na harfie
w pochmurny dzień
z wiatrem tańczy tango

Uśmiecha się kiedy ją karcisz
cichutko łka kiedy kajasz się
-na kolanach
łzy ocierając ukradkiem

Jej najpiękniejszym wspomnieniem
jest kamień węgielny poezji
tylko jej oddany-bezimienny
zroszony zimnym potem
- zastygnięty

Najwierniejszą jej modlitwą
są kwiaty paproci -
- malowane światłem
figlarne spojrzenia stokrotek
- uwięzione w kadrze

Kwitnące na łące kaczeńce
trawa rozkochana w słońcu
czar akacjową aleją
- wędrujący

Mrugające samotnie
- niezapominajki
to jej rachunek sumienia
splecione paciorkami różańca
-pory roku
litanią do odmówienia

Dla dnia zrównanego z nocą
dla znikającego dmuchawca
dla niej samej
koczującej u bram piekieł

przeklętej niekochanej
tylko im tak na prawdę dedykowanej

lato - 2014

7629 wyświetleń
254 teksty
2 obserwujących
  • 24 February 2023, 17:07

    "Kwitnące na łące kaczeńce
    trawa rozkochana w słońcu
    czar akacjową aleją
    - wędrujący".
    Poruszyła mnie ta strofa, zastygłem i trwamw rozmyślaniach.
    Pozdr.