Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zgubione szczęście...

Nie zgub mnie…bądź bliżej…mówiłaś
gdym o poranku wymykał się
zarabiać na szczęście pieniądze…
Śmiałem się z twojej przesadnej troski
bo myślałem, że jak wrócę
kupię ci najpiękniejszy dom
urządzę go i uśmiech twój
wcześniej czy później przywrócę…

Zbyt szybko biegłem za szczęściem
mijałem cię tylko każdego dnia
ledwo się ocierając o rąbki
najpiękniejszych sukienek dla mnie założonych
byłem jak ślepiec…
a ty więdłaś smutna…płatek po płatku
jak róża pozbawiona deszczu i słońca
jak oczy pozbawione blasku…

Zbudowałem dom, posadziłem najpiękniejsze kwiaty
i dla stóp twoich wyścieliłem dywan
byś chciała tylko przyjść i dzielić ze mną szczęście…
a ty spojrzałaś na mnie smutna
jak na obcą istotę i rzekłaś
słowami pełnymi żalu z zawiedzionej miłości…
Szczęście,…czym ono jest kochany?
jeśli nie ma już między nami bliskości…

189 977 wyświetleń
1575 tekstów
600 obserwujących
  • jacqeline

    30 August 2011, 10:42

    Jakże to prawdziwe, niestety dziś ten obraz można spotkać za każdym rogiem. Dobrze, że są jeszcze ludzie tacy jak Ty Geraradzie, którzy potrafią dostrzec to co najważniejsze.
    Druga zwrotka mnie oczarowała szczególnie.

  • słoneczniki

    29 August 2011, 21:51

    Ileż to prawdy w tych kilku wersach...
    Prawdy tak aktualnej dla wielu...
    (+)

  • Julka 10

    29 August 2011, 17:37

    A wystarczyło...trochę cierpliwośći i...zrozumienia. Nic nie zrobi się samo bez poświęcenia siebie, czasu...

    Spokojnego dnia Gerardzie :)