Madź, cały czas, bez przerwy. :D Nie martw się, ja użyłem "nominacji ze dwa razy" z taką pewną nieśmiałością i już zebrałem opieprz, bo ktoś uznał, że powinienem zagłosować w innym terminie, na niego i najlepiej z ukłonem. :D
Marcin, O! To jest coś takiego jak nominacja?! Nie wiedziałam, muszę skorzystać koniecznie! Zaskoczyłeś mnie z tymi żurawiami, ale to co napisałeś pięknie się wpisuje w myśl o przemijaniu. Bardzo mnie uradował Twój wpis, pozdrawiam serdecznie!
Przychodząc na świat dostajemy bardzo wielki debet wschodów słońca, a słońce zawsze zobowiązuję ciepła sobie i drugiemu, jasności dla ścieżek swoich i najbliższym oraz tak jak promienie jego suszą rosę, tak my musimy suszyć łzy porażek, musimy wzbudzić w sercu wzruszenie ściskające krtań w szloch, po czym szklą się oczy diamentami łez szczęścia. Tyle, a to tylko w wyniku pierwszego wersu. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego.