Niewiele trzeba… Ot, życzliwe słowo Serca łączy z głową… I tak rozmnożył się kawałek chleba.
Często najtańsze cenimy najdrożej. Na giełdzie cudów losu Ból pokorą uśmiech chce wyprosić, Choćby i pocięty nożem. I dalej serce pajdę nosi Bo inni przecież też nie gorsi. A z pajdą Ciebie niosą, Boże.
Jak matka za ranne skrzydełko wróbla chwyta odruchowo I śle z nadzieją na planetę nową, Tak Ty jesteś moją miłością wielką, Iskierko. Moją osnową.