Menu
Gildia Pióra na Patronite

Nieważne jak daleko popatrzę
Ty zawsze spadasz jak gwiazda z nieba
Na łeb na szyję
Nie moją niestety
A ja kocham te usta niemoje
Tak delikatnie grające na strunach wnętrza

Jesteś a ja bojąc się uśmiechu
Udaję pogardę
Bojąc się szyderstwa bliskości
Wyśmiania
Wstydu co się zagnieżdża,
Upokorzenia
Tarzam się w samotności przy tobie
Udając niedostępną
W dzikość siebie samej się zapuszczam,
Uciekam do głębi do której nikt nie ma dostępu, zamykam się na klucz i wyrzucam go do wody
A ty nie umiesz pływać tak głęboko
Chcę cię nauczyć pływać we mnie lecz grzęzną palce w serca mięśnie zaplątane
w głowie mi skwierczy ogień myśli o tobie
w oczach cię mam, gdy patrzę ukradkiem
odbity jesteś we mnie
lecz ja gdzieś za mgłą w tobie
nie widzisz mnie
nie wiesz jeszcze nic
a może się domyślasz.
Zabieram się stąd do eteru
Chcesz to mogę zabrać cię ze sobą.
Pewnie nie chcesz
To smutne
Lecz wiesz
Urywane nigdy nie zaczęte dialogi tak mają.
Twoje ręce i ja w nich
Jak motyl szczerozłoty liść
Wiatr umyka falom wyobraźni
Wiatrem ty a ja falą.
Cała falą.
Aż do końca tańczymy.
W tym tańcu tak błogo
Tak cię kocham.

w ustach zgaszone pragnienia
ciszą osnuta.
Ja romantyczka
Uciekam się
Drogą nie do ciebie
Krążącą pomiędzy mną a tobą
Zawsze z daleka
Nigdy bezpośrednio-
wzrokiem

na wargach nieugaszony
popiół z ognia pozostałości
a pod piersiami smutek i melancholia.
cały ty
bez ciebie nic.
wszędzie cię mam i nigdzie.

12 163 wyświetlenia
146 tekstów
4 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!