niesie mi ciebie poranny promień
i dwoje staruszków karmiących kaczki zimą
oddech dający wytchnienie po długim dystansie
mam ciebie pełne dłonie
głowę
myśli otchlanie
i wspomnień doliny przepastne
jesteś
to ja zagubiłam się pomiędzy wiolinowymi kluczami naszych oddechów
a melodia rozbrzmiewa
chwytaj ją
jest na wyciągnięcie ręki
Autor
2566 wyświetleń
44 teksty
3 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!