Miło Cię widzieć uśmiechniętym, M.:) A jeszcze przyjemniej czytać z jaką łatwością rozsupłujesz moje zbyt proste, jak się okazuje, podteksty.;) Dziękuję i wzajemnie, miłego!
Jeśli o mnie chodzi, to nigdy uśmiechu nie byłem Ci w stanie odmówić :) A wiersz piękny jak zawsze. I to bogactwo metafor. Czasem też się czuję jak Twój podmiot liryczny :) Serdecznie pozdrawiam z miejsca, gdzie Sekwana nadal poza kontrolą :)) Miłego dnia.