oczyść się z siebie pod nagim niebem nie wstydź się cokolwiek dojrzeć
a potem pozwól mi patrzeć w ciebie jak w paproci kwiat
przecież wiesz że ja i tak kolejny raz uwierzę w nie wiem
z cyklu: godność wiary w królestwie chamstwa
Wiersz ostatni dla Pana Bola i bolopodobnych użytkowników portalu. Od początku miałam tu tylko czas zimowy, który konsekwentnie zmienialiście na żaden.I zmieniliście.
i pomyśleć Bolo, że tekst ten zadedykowałam Tobie...
z wiarą w Ciebie, mimo że w stosunku do mojej osoby używałeś określeń na które w kodeksie prawnym są przynajmniej dwa paragrafy i nie powinieneś odejść stąd wolny. Póki co, odejdź, raz jeszcze okażę Ci miłosierdzie....
patrzę na siebie(tutaj od prawie 3 lat) i raz po raz ocieram z twarzy nie swoją ślinę.
wierzyć w siebie..., żeby prawdziwie uwierzyć w siebie, najpierw trzeba uwierzyć w Boga. Skoro popełniłam ten tekst, to ta wiara we mnie jest. Wiersz jest wybaczeniem, ma optymistyczną puentę. Ale nie jestem na tyle silnym człowiekiem, żeby wybaczać w nieskończoność. Na tym portalu wielokrotnie używałam słowa przepraszam, mnie nie przeprosił tutaj nikt. Zapisałam tekst wczoraj, bo nie wiem jak będzie jutro. Jutra może nie być...
Dziękuję Ci za komentarz i pozdrawiam najpiękniej jak umiem.