Menu
Gildia Pióra na Patronite

Okruchy życia...

Swój błękit
widuję tylko w kałużach
bo zbyt ciężką mam głowę
by ją unieść
i spojrzeć w niebo…
tak trudne bywa życie
gdy trzeba iść pod wiatr
na kolanach
odbijając się często
od ostrych krawędzi chorób
i ludzkiego niezrozumienia
mimo to idę pokornie
od czasu do czasu
zatrzymują mnie tylko
bezzębni żebracy
błagający o strawę
wysłuchanie
i dobre słowo…
a gdy zabraknie mi już sił
upadnę gdzieś na rogu ulicy
i będę wolny
jak ptak
dopiero wtedy
uniosę głowę
i zapytam Pana
czy zasłużyłem życiem
na swój prawdziwy
błękit...

190 654 wyświetlenia
1575 tekstów
600 obserwujących
  • Kamila 6

    29 January 2013, 17:56

    Śliczny wiersz, wywołuje we mnie mieszane uczucia, oczywiście w pozytywnym sensie :)

  • 25 January 2013, 15:05

    Piękny:)
    Pozdrawiam miluśko:)

  • agniecha1383

    25 January 2013, 12:57

    Zamyśliłam się... prześliczny wiersz... pozdrawiam:)

  • eskimoska86

    25 January 2013, 11:04

    piękny wiersz:)

  • giulietka

    25 January 2013, 09:54

    Ten błękit jest w Tobie, im mniej go dostrzegasz, tym więcej dajesz go innym...
    Przepiękny wiersz w moim kolorze;)
    Pozdrawiam.

  • słoneczniki

    24 January 2013, 16:41

    Pełen pokory i zrozumienia wiersz.
    Piękny w swym przesłaniu.