Niekiedy jest gorące to znowu zimne z samego rana jej zmartwiona twarz i szyba zaparowana kiedy przechodzę wracając z miasta ciągnę chleb przetrwania ona jak portret z banknotu nieruchomo patrzy i leniwie żelazko poprawia...
(Starsza kobieta ma twarz porysowaną jak zużyty negatyw)