Menu
Gildia Pióra na Patronite

domek z kart

niedokończony wiersz
na pogniecionej serwetce
beztroskie fotografie
przyprószone wzruszeniem
ślad szminki
co jak motyl przysiadł na filiżance

każdego dnia od nowa
zbieram nieobecności okruchy
i buduję z nich pewność
że dla mnie wciąż istniejesz

137 611 wyświetleń
1393 teksty
282 obserwujących
  • 28 September 2016, 16:59

    Madź, jak uczuciowy Syzyf... a wiesz, że gdyby go nawet nie było, to masz moc go stworzyć... od nowa?
    Piękne.
    Pozdrawiam. :))

  • Adnachiel

    28 September 2016, 16:54

    Ta pewność w wierszu aż emanuje ufnością i wiarą, jest bezdyskusyjnym poddaniem się przewodnictwu własnego przeczucia.
    To piękne, bo taka postawa, wręcz prostolinijna, jest rzadkością, małym cudem codzienności, biorąc pod uwagę ludzką niechęć do spoglądania na Drugiego Człowieka.
    W Twoich wierszach jest wiele niezwykłości M., a przede wszystkim, metaforycznie przedstawione czuwanie, łagodzenie ludzkiego losu darem obecności, nawet gdy piszesz o jej braku :)
    Inspirujesz i zachwycasz.

  • fyrfle

    28 September 2016, 15:52

    Podmiot liryczny! Ty idź do ludzi, wśród nich go znajdziesz, inaczej kupa.

  • onejka

    28 September 2016, 09:54

    Ułudna i smutna taka pewność, która w każdej myśli nosi jakiś ślad, drżenie...piękne, smutkiem
    Pozdrawiam M. :)