Nie dawno jeszcze
Bo słychać echo
Jak gawiedź na Campo de Fiori
Zimny Lech krzyczała
Krzyż z puszek zrobili
A z rąk do rąk
Żółta kaczka
Taka zabawka rzucana
Dziś wasze gęby poważne
I oczy zatroskane
A wtenczas z kogo drwiły
I z czyjej śmierci się śmiały
RozaR
Autor