Nie dałem ci wiele, bo tylko, miłość, tylko siebie. I swoje marzenia nieśmiałe, niedoskonałe. Małą chmurkę na błękitnym niebie. I domek, choć skromny, to zbudowany na skale.
Nie dałem ci wiele, bo tylko serce szczerze kochające. I śpiew ptaków budzący nas o poranku. I skrzaty w ogrodzie i zachodzące słońce. I zapach rumianku suszonego w ganku.
To tak nie wiele, i wiem, że zasługujesz na więcej. Dlatego dokładam jeszcze istnienie swoje ziemskie. I składam Bogu modlitwę w podzięce. Za twoje niebiańskie i kochające serce.
"...nie dałem Ci wiele, bo tylko miłość..." Dałeś jej wszystko... Piękne wiersze Gerardzie...cudowne...tak mało pięknych, głębokich słów w świecie- ty kilkoma wierszami przywracasz mi wiarę w rodzaj ludzki...pozdrawiam szczególnie ciepło...
Dziękuję Wam serdecznie, że zawsze gościcie w moich skromnych progach, że zostawiacie tak piękne i wartościowe opinie... Ja również bardzo cenię Waszą twórczość. Pozdrawiam i życzę pogody ducha.