Menu
Gildia Pióra na Patronite

W pogoni za tęczą

nie chciałem być tym co żegna
lub czeka
lecz wzlecieć w niebo

i przefrunąć
nad prozą dzisiejszych chwil

ponad drzewa
które niegdyś z ziaren wyrosły
wielkich jak serce dziecka

kiedyś linie losu
z dłoni umieliśmy czytać
jak zwrotki wiersza

i w zimnych kryształach rosy
znaleść deszczowe krople gwiazd

uśmiech był blaskiem
jaki ozłacał twarz

a łąki
lotniskiem pszczół i aniołów

101 618 wyświetleń
954 teksty
266 obserwujących
  • kati75

    29 January 2018, 09:47

    Tu już nie mam słów https://www.youtube.com/watch?v=uD7NUS9vdmc zostawiam to:-)))

    Video uD7NUS9vdmc
  • silvershadow

    19 February 2017, 08:49

    Kiedyś wyruszyliśmy w jej poszukiwaniu - po to aby znaleźć ją na swoich rzęsach. Pozdrawiam.

  • Adnachiel

    15 February 2017, 22:30

    Podziw w oczach Mistrza - bezcenne :)
    To prawda, że Mirosław zaskakuje, tylko patrzeć jak mnie wygryzie z tematyki niebiesko błękitnej :))
    Ale przynajmniej będę mógł przejść na wcześniejszą emeryturę, hehe :)
    I nawet obecnie zakurzony fortepian na tym skorzysta.
    Także nie ma tego złego... :)
    Dziękuję, że yesteś. Bardzo to cenię.
    Wszystkiego dobrego :)

    od yestem
  • 15 February 2017, 16:37

    Śliczny obraz "kiedyś", okruch dziecięcego serca, które nigdy nie umiera...
    Podziwiam. :)
    Zaskoczył mnie też malowniczy komentarz Mirka...
    aż się powstrzymam od moich, nieprzystających taktem skojarzeń dotyczących łąki. ;)
    Miłego dnia. :))

  • Adnachiel

    15 February 2017, 13:17

    Jak mniemam róża walentynkowa :)
    A bazie... ktoś mi kiedyś powiedział, że trzeba jednego zjeść, gdy w Niedzielę Palmową się poświęci.
    No... i zjadłem :D
    Ale coś czuję, że to podpucha była :))

  • fyrfle

    15 February 2017, 13:15

    Tutaj też słońce, ze poszedłem uciąć kilka bazi, teraz stanowią jakby aureolę dla bordowej róży w wazonie. A widoki tutaj są naprawdę...ziemskie. :)

  • Adnachiel

    15 February 2017, 13:09

    Ponoć serce nie starzeje się nigdy i cokolwiek się w niego wkuło, pozostaje na zawsze.
    Może dlatego czasem spoglądamy wstecz i dajemy się ponieść tak urokliwym refleksjom, jakie zaprezentowaliście poniżej.
    Bardzo Wam za to dziękuję, to piękne.
    W moich stronach dziś słoneczne niebo. Przywiodło mi na myśl tą dziecięcą prostotę, bez przeszłości i przyszłości, gdy wszystko wypełniała i nader wszystko starczała, radość obecnej chwili.
    Ale już niebawem znów zakwitną umajone łąki :)

    Dziękuję raz jeszcze, że jesteście, że czytacie, że piszecie.
    Fajnie mi tu z Wami :)

  • fyrfle

    15 February 2017, 11:44

    Przepraszam...ale trąciłeś w takie miejsce, że pozwoliłem by mnie poniosło.

  • fyrfle

    15 February 2017, 11:43

    Różnie bywało, ale łąki były zawsze sanktuarium ze źródłem wody życia dla mnie , gdzie Anioł Stróż mógł odpocząć składając skrzydła pod Wierzbą i był pewien że jestem w raju , więc nic mi się nie stanie, a on medytował o piękno dla mnie z uklejkami w rowie z czystym nurtem, tam pod ścianą lasu, a mnie niosły uśmiechnięte i bajecznie kolorowe skrzydła motyli. Łąki - dywan od Boga dla moich stóp i lustro dla moich oczu, pościel dla mojego [...]

  • giulietka

    15 February 2017, 11:38

    Przepiękny krajobraz dzieciństwa mi wyczarowałeś.
    Wchodząc w kolejne wersy czułam się jak w wehikule czasu.
    Kiedyś wszystko było bardziej wyraziste, kolorowe, prawdziwe...
    A później przez tyle dróg trzeba przejść, tyle burz przeżyć, by zrozumieć, że to najważniejsze, poznaliśmy na samym początku.
    Dziękuję za tę podróż u Twojego boku;)