Menu
Gildia Pióra na Patronite

* * *

Nie chcę
nic więcej
jak twej obecności
wpisanej w księdze
dni codziennych…

tam ukryta jest
miłość
ta nie wypowiedziana
kolorem rzeczywistości
malowana

bo przecież
nikt nie powiedział
że czerwień emocji
pozbawiona jest
odcieni szarości…

49 607 wyświetleń
440 tekstów
161 obserwujących
  • wyspiarka

    31 January 2013, 01:14

    Piękne!

    Pozdrawiam cieplutko :)

  • słoneczniki

    13 December 2012, 08:00

    Dziękuję Jacku za miłe odwiedziny :)

    Pozdrawiam z uśmiechem.

  • słoneczniki

    12 December 2012, 08:29

    Piękne te Wasze opinie...
    Czujecie to...
    Dziękuję życząc miłego dnia :)

  • luterin

    11 December 2012, 22:21

    Bo serce mam szare...Tobą i mną...i dniem co łączy nas w całość...i cóż więcej, jak to właśnie sensem...Piękny Joasiu.

  • giulietka

    11 December 2012, 22:06

    Pięknie malujesz swój świat w odcieniach wschodzącego słońca, między szarością mgły a rubinem słonecznej pomarańczy...

  • słoneczniki

    11 December 2012, 20:57

    Gerardzie masz rację miłość pięknie kontrastuje się z każdym odcieniem oczu...
    Aniu - zabieraj jeśli się tylko podoba ;)
    Anno w prostocie można odnaleźć więcej niż w nie jednej złożoności - tam niekiedy się gubimy... ;)
    Przepięknie Was gościć :)

  • annak

    11 December 2012, 18:27

    piękne, choć takie proste i zwykłe to pragnienie...b.ładny wiersz :)))
    pozdrawiam :)))))

  • Pechowa_

    11 December 2012, 17:21

    Wyjątkowo tutaj zawsze u Ciebie...
    Uwielbiam Ciebie czytać...
    Zabieram do Siebie taki skarb, mogę ?:-)

  • Seneka 18

    11 December 2012, 16:53

    Przepiękny obraz pragnień namalowałaś...wiesz tak sobie myślę, że szary kolor też jest piękny...bo przecież w szarych oczach też cudownie odbija się miłość :).

  • słoneczniki

    11 December 2012, 14:27

    Dziękuję Wam kochani za odwiedziny i pozostawienie ciepłego słowa.

    To banalne ale przecież miłość to nie tylko serduszka i motyle... to także te szare, chłodem powiewające dni. Ważne by mimo wszystko dzielone były we dwoje...