Niech państwo pozwolą jej żyć w kwiecistej sukience pragnień błądząc piwnymi oczami w marzeniach
Życie to nie reklamowa gazetka ze sklepu ani masło czy salceson przysypany pasztetową w chłodniczej ladzie
Pozwólcie jej tańczyć kochać na ławce pozbijanej z marzeń niech pod rozłożystą brzozą zamyślona w błękicie nieba zaśnie i niech oddycha zmęczona spokojna jak mak w czerwcowym upale...