Menu
Gildia Pióra na Patronite

perły

niech noc zalegnie ciężarem swym
niech dłonie jak martwe w niemocy/ w sen zapadną
niech już nie czują bezwoli...

niech łzy co jak perły samorodne z iskry powstają
zastygną w tworzeniu niechcianego świata
niech zaschną w zalążku…

niech nie przerodzą się w cudowne kule
co ciepło zatrzymują i marzenie
i obłą doskonałością stają się...

lecz tobie nie są potrzebne/...
nie dasz/ mi ich bez okazji
ani na święta... przecież nie lubisz/ świąt…

mnogość ich znużyła cię
porządek/ w czasie przeszłym zrobiłeś/
do kosza zmiotłeś – delete’m po wielokroć//

tysięcy ich nie zdążyłeś zobaczyć
wszystkie na marne/ poszły
choć wciąż jeszcze sznury z nich plotę…

nawlekam kroplę po kropli na struny
które nową muzykę ciszy grają
ludzie myślą że to deszcze przechodzą...

udźwignąć ich w pojedynkę
nie idzie mi już...
o poduszkę uderzają... pękają…

na słońce czekam
niech je upałem wypali
a następna zima - skuje lodem/…

20.01.2019, jeszcze niedziela, 23.50

33 778 wyświetleń
281 tekstów
28 obserwujących