nie warto pukać do milczących drzwi kołatać do krzyczących okien to co najpiękniejsze rodzi się w bólach co najtrudniejsze przychodzi zwykle na samym początku
mroczny mesjaszu czy słyszysz szelest spadających łez rozumiesz jak wiele bólu kosztowały znów stoimy w kolejce po spowszedniały chleb pragnienia poszukują ulgi w twoim dotyku
proszę nie puszczaj mojej ręki póki trwa w nas zmierzch nie warto kochać deszczu kiedy krople usilnie przypominają łzy najwyższego
mścicielu pozwolisz aby miniony sen był ważniejszy od teraźniejszego spróbujmy podnieść to utracone lśnienie tę senną nostalgię za czymś co nigdy nie wiąże się z początkiem wszechświata
całuję twoje nadgarstki niech niepowtarzalny czas rozgości się w naszym poprzednim życiu
Po prostu cacuszko ♥️♥️♥️ Pozdrawiam🙂
Dziękuję! :) I także pozdrawiam. :)
Klasa! Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam.
Dziękuję serdecznie! Życzę udanego tygodnia.
Po prostu cacuszko ♥️♥️♥️
Pozdrawiam🙂
Dziękuję! :) I także pozdrawiam. :)
Klasa! Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam.
Dziękuję serdecznie! Życzę udanego tygodnia.