nie staram się dzielić chwil nawlekanych na słońca promienie ani dni co i tak policzone więc już wcale nie muszą się śnić
a swoją drogą pod wiatr najtrudniej się z czasem odchodzi
gubiąc łzy co nie mieszczą się w głowach głaskanych miłości rękami osłanianych przed wiatrem zwątpienia od najmłodszych zim
Dziękuję Ci, Hann, to miłe. Pozdrawiam.
...bardzo ładny wiersz ....fisz....
Dziękuję Ci, Hann, to miłe.
Pozdrawiam.
...bardzo ładny wiersz ....fisz....