Menu
Gildia Pióra na Patronite

Monolog o... iskierkach boskich

Nie pojmuję wartości cudu.
Nigdy żadnego nie spotkałam,
nie widziałam, nawet przelotem
skrawka płaszcza, zgubionej rękawiczki.

Nie zostawił po sobie nawet
zapachu lasu, pomiętego liścia buku
wetkniętego między karty Improwizacji.

Nie pojmuję charakteru cudu.
Nie warto na niego liczyć,
przecież nie zjawia się ot tak.
W cud nie można wierzyć,
przecież nasz świat to nie jego kraina.

A jednak czasem jego ramiona
obejmują bezbronne dusze,
ratują na tym bezdusznym padole,
trzymają mocno, choć w ostatniej chwili,
kiedy stoję nad kanionem.

Jest jak życiodajna siła,
jak świadomość sama w sobie.
Więc jeśli życie jest tylko chwilką,
to może cud jest tylko... iskrą?

323 wyświetlenia
9 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!