Menu
Gildia Pióra na Patronite

to spadanie z nieba

Nie mam w sobie wiele z ptaka - może
tylko kawałek nazwiska. Nie pozwala
mi wkołysać się w oddech
gwiazd cisza, którą noszę w dłoniach --

Mówiłeś o blasku spadającym nagle
z atramentowego oceanu chmur
i o życzeniu. Wśpiewał się w melodię
spokoju dziki huk. Były
gorące języki, błyszczały łzy, krew barwiła kałuże. Nie było
czasu na życzenia.

7495 wyświetleń
127 tekstów
11 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!