Menu
Gildia Pióra na Patronite

Nie do przełknięcia życia kęs
Zalewam wódką wszystkie smutki
Bóg na de mną stale czówa
Dolewa gorzały do półlitrówki

Śpiewam pieśń upadłego człowieka
Po wytrzeźwieniu powstanę z klęczek
Nie jem, źle sypiam, choć martwa ma powieka
Wyruszam na dno karafki by serce zmienić w breloczek.

Kiedyś wybudzę się z tego letargu
Gdy skończę kosztować smak cierpienia
Będę mogła znów zasnąć, jeść i oddychać
Wtedy, gdy "dziś" zamieni się w złe wspomnienia.

4793 wyświetlenia
75 tekstów
3 obserwujących
  • Berenique

    8 August 2012, 15:04

    ok. To trzymaj mocno ;-)

  • 8 August 2012, 13:54

    Rozumiem, 3mam kciuki. :)

  • Berenique

    8 August 2012, 13:42

    Nie powiem, trochę Ci się to udało, z racji, że moja naturalna anielska cierpliwość jest teraz upośledzona. Masz rację, że ode mnie to zależy, kiedy nadejdzie owe "kiedyś", ponieważ teoretycznie mogłabym przestać przejmować się zdarzeniami, na które nie mam wpływu z różnorakich powodów, jednakowoż bardzo trudno jest tego dokonać. Potrzeba czasu, siły, woli i nadziei. Ja na nowo organizuję swoją armię. Pomimo wszystko NADAL WALCZĘ.

  • 8 August 2012, 11:50

    Miałem nadzieję Cię wqurzyć. :)
    Od Ciebie zależy, kiedy nastąpi "kiedyś".
    Pozdrawiam. :)

  • Berenique

    8 August 2012, 11:42

    Czytaj ze zrozumieniem yestem i waż każde słowo.

  • 8 August 2012, 11:28

    Po co się śpieszyć? Jest tyle wódki na świecie do wypicia...
    Po co szukać innych smaków, skoro cierpienie Ci smakuje?
    Zdrówko...

  • Berenique

    7 August 2012, 16:39

    oby.