nie chciałbym nigdy
wycierać tych oczu
złamać niewinności
ani przysłaniać sobą słońca
na samouwielbienie chorym kwiatom
ani spłonąć żywcem
na rękach matki umierać
zbyt wiele lęków a skronie tylko dwie
wieczorne spojrzenie w nieboskłon wtopione
zapewniam iluzję samotności
nadal tak bardzo będąc
11 503 wyświetlenia
204 teksty
15 obserwujących
Dodaj odpowiedź