oj Grześ... jak Ty to robisz... zawsze wiesz, co człowiekowi w duszy gra... tak, to spotkanie zapachnieć mogło tylko zimą... dla wiosny nie ma i pewnie nie będzie w nim miejsca...
lubię gdy historie w wierszu mnie intrygują...w Twoich łapię się na tym notorycznie... ta zdecydowanie jest niedopowiedziana i owiana tajemnicą... czekam zdecydowanie na więcej ;-)))