Menu
Gildia Pióra na Patronite

Aby bajka nie była bajką…

Nie było księżniczki.
Księcia na białym rumaku.
Zamku otoczonego lasem.
Wróżki, karocy, balu.
Nie było balowej sukienki.
Po prostu – bajki nie było.
Było życie.
Zwyczajne lub mniej zwyczajne.
Szalone a może wręcz spokojne
Była dziewczyna w ‘wycierakach’
Chłopak w jeansach
Park zimowy czy też wiosenny
Wiewiórka wdrapująca się na drzewo
Wąż pełzający w krzakach
Ławka bez osób
Wierzba, która nie miała kogo słuchać
Przyszedł strach
Przechadzał się tędy często
Lubił to miejsce
Czasami przychodził w kapeluszu
Nieraz czytał gazety
Słuchał świergotu ptaków
Nieopodal rozbrzmiewał dzwonek szkolny- który tak uwielbiał
Przywiązał się do tego otoczenia.
Nie chciał stąd odejść
Bał się porzucić tę drogę.
Pewnego razu przyszła odwaga
Wystrojona
Z uśmiechem na twarzy
W ręku miała kwiatek
We włosach wplątane tysiące słów
Szła powoli
Dostojnie
Głowa jej była skierowana ku górze
Wyśpiewywała pieśni pochwalne
Stanęła twarzą w twarz z wyrafinowanym panem strachem
Pojedynek. Oko w oko.
Kto wygra?
Kto jest lepszy?
Zawiał wiatr. Porywisty wiatr.
Coś odfrunęło.
Kwiaty, ptaki, kaczki, woda myślały iż to koniec walki.
Tak też się stało.
Jak listek uniosło się słowo.
Jedno słowo.
Małe słowo.
Wystarczająco duże aby wygrało.
Umarł strach.
Cicho, spokojnie. Bez krzyku.
Odwaga zwyciężyła.

273 wyświetlenia
4 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!